niedziela, 4 listopada 2012

Człowiek z M-3

Tomek, młody lekarz "maminsynek" dowiaduje się nagle o przydziale własnego mieszkania. Jego radość zmącona zostaje rygorystycznym przepisem, który daje przydział jedynie osobom pozostającym w związku małżeńskim. Tomek podejmuje w desperacji decyzję zmiany stanu cywilnego. W ciągu trzydziestu dni musi się ożenić. Tylko "własna żona" pomoże mu spełnić marzenie o własnym lokum!

Lubię słuchać Bogumiła Kobieli w filmie "Człowiek z M-3" ale słucham też tego filmu ze względu na słoneczną muzykę Wojciecha Kilara. To moim zdaniem jedna z najbardziej udanych polskich komedii. Gdybym miał stworzyć jakiś ranking to z pewnością "Człowiek z M-3" zająłby miejsce w pierwszej "dziesiątce". Świetny jest muzyczny motyw przewodni filmu. Myślę, że nie powtórzy ani skopiuje go żaden współczesny kompozytor ani syntezator ;) Ta muzyka naprawdę "zaciąga" w dobry nastrój! :-)

Już nie wiem kiedy wpadłem na pomysł słuchania ścieżek dźwiękowych. To nieistotne. Tak czy inaczej to słuchanie filmów dodaje barw mojemu życiu. Ze zdziwieniem odkrywam że najwięcej kolorów jest w... czarno-białym świecie.

Reżyseria: Leon Jeannot
Muzyka: Wojciech Kilar
Gatunek: Komedia
Dane techniczne: Barwny. 2606 m. 92 min.
Obsada aktorska: Bogumił Kobiela, Iga Mayr, Ewa Szykulska, Maja Wodecka, Alicja Wyszyńska, Krzysztof Litwin, Bogdan Łysakowski, Andrzej Szalawski, Tadeusz Kondrat, Alfred Łodziński, Wojciech Pokora.
Rok produkcji: 1968

sobota, 3 listopada 2012

Trzy dni bez wyroku

Gang z poprawczaka, zepsuci moralnie wychowawcy, morderstwo a na doczepkę dwoje zakochanych, których się nikt nie spodziewał. Brzydka ona, brzydki on. A taka ładna miłość! Bardzo lubię ten film.

Na tym czarno-białym blogu co jakiś czas napiszę jednak o kolorowym świecie, który szczególnie zapadł w mojej pamięci. Taki jest też film z 1991 roku "Trzy dni bez wyroku". Po latach, gdy w internecie można wszystko znaleźć a nawet jeśli nie wszystko znaleźć to przynajmniej o wszystkim przeczytać, wracam z sentymentem do filmu, który zobaczyłem pierwszy raz jako 18-latek.

Od tamtego czasu dźwięczy mi w uszach piosenka, którą wykonuje Artur Żmijewski ze swoją koleżanką (po fachu) Agnieszką Różańską. Rzadko można usłyszeć pana Artura śpiewającego, dlatego tym bardziej to niezwykły początek filmu i zapowiedź smutnej-pięknej historii. Historia zaś stara jest jak kino, a ponieważ kino ma tyle lat ile lat ma świat to nic nowego w tym świecie widza nie zaskoczy. Mimo wszystko piękny to dla mnie film. Zrobiony bez zmutowanych wspomagaczy, pozbawione makijażu, nieprzypudrowany. Może właśnie dlatego naprawdę słychać tam grę aktorów?


Reżyseria: Wojciech Wójcik
Muzyka: Zbigniew Górny
Gatunek: Sensacja
Dane techniczne: Barwny. 95 min.
Obsada aktorska: Artur Żmijewski, Lucyna Zabawa, Jerzy Bończak, Witold Pyrkosz Edward Lubaszenko, Tomasz Kępiński, Andrzej Zaucha, Jerzy Braszka, Tadeusz Szymków, Robert Gonera, Andrzej Buszewicz, Zygmunt Bielawski, Anna Grzeszczak, Irena Burawska-Kessling, Małgorzata Krzysica, Grażyna Laszczyk-Frycz, Sławomir Orzechowski, Grzegorz Heromiński, Ryszard Mróz, De Mono (zespół w klubie; nie występuje w czołówce)
Rok produkcji: 1968